Ogólnoświatowe uroczyste spotkania
Jaki jest projekt Kościoła Chrystusa?


Jaki jest projekt Kościoła Chrystusa?

Uroczyste spotkanie KSE dla Młodych Dorosłych • 12stycznia 2014 r. • Uniwersytet Brighama Younga

To radość spędzić ten wieczór z przyszłymi przywódcami i rodzicami tego Kościoła. Z tego powodu wierzę, że przyszłość Kościoła jest świetlana i bezpieczna. W myśl tego chciałbym mówić o Kościele, któremu będziecie pewnego dnia przewodniczyć.

W pierwszym rozdziale Nauk i Przymierzy Pan oświadcza śmiało i znamiennie: „[To jest] [jedyny prawdziwy i żywy kościół] na powierzchni całej Ziemi” (NiP 1:30). Co to oznacza? Nie oznacza to, że inne kościoły nie mają części prawdy, bowiem ją mają. Nie oznacza to, że inne kościoły nie wyświadczają dobra, bowiem je czynią. To oznacza, że to jest jedyny kościół, który ma całą prawdę, która w tej dyspensacji została dotąd objawiona — to jedyny kościół, który ma obrzędy potrzebne do wyniesienia i jedyny kościół, który ma kapłaństwo Boga, by wykonywać te obrzędy z boskim upoważnieniem. Jakie mamy dowody na to stwierdzenie?

Kilka lat temu wraz z żoną potrzebowaliśmy większego domu dla naszej rozrastającej się rodziny, więc znaleźliśmy działkę budowlaną. Poświęciliśmy czas na stworzenie projektu domu, który najlepiej spełniałby nasze wymogi. Moja żona zaprojektowała harmonijkowe drzwi między pokojem zabaw a salonem, które mieliśmy otwierać przy okazji większych spotkań rodzinnych i młodzieżowych. Wykorzystując dodatkową przestrzeń nad garażem, zaprojektowaliśmy pokój, w którym nasze dzieci mogłyby oddawać się wartościowym rozrywkom. Za garażem zostało zbudowane małe pomieszczenie na żywność i inne rzeczy do przechowywania. Ten i inne plany zostały włączone do projektu. Dom został zbudowany na ich podstawie.

W trakcie powstawania domu, od czasu do czasu zlecaliśmy firmie budowlanej dokonanie zmian w projekcie. Gdy dom był wreszcie ukończony, wyglądał dokładnie tak, jak zakładał nasz projekt ze zmianami, które wprowadzaliśmy od czasu do czasu. Jeśli wzięlibyście nasz dom i porównali go do każdego domu na świecie, do ilu domów by idealnie pasował? Tylko do jednego — do naszego domu. Oczywiście, mogłyby być przypadkowe podobieństwa tu i ówdzie — pokój tego samego rozmiaru, podobne okna — ale taki sam fundament, pokój, taka sama konstrukcja dachu mogła być tylko w jednym domu, który idealnie pasował do tego projektu — w naszym domu.

Podobnie rzecz ma się, gdy mówimy o domu, który zbudował Chrystus, by jak najlepiej zaspokoić duchowe potrzeby Swoich dzieci. Ów dom został nazwany Jego Kościołem. Duchowy projekt tego Kościoła znajduje się w Nowym Testamencie. Czasami Zbawiciel „zlecał dokonanie zmian” w projekcie. Taka zmiana przychodziła w formie objawienia. Na przykład najpierw nakazał Swoim Apostołom, by głosili ewangelię domowi Izraela, a nie poganom (zob. Ew. Mateusza 10:5–6). Po Wniebowstąpieniu Zbawiciel w duchowy sposób polecił Piotrowi dokonać zmiany w projekcie — objawienie przyszło w formie wizji — i ewangelia miała być od tej chwili głoszona także poganom (zob. Dzieje Apostolskie 10). To doświadczenie Piotra uczy co najmniej dwóch ważnych zasad zarządzania w Kościele Chrystusa. Jedna z nich mówi o tym, że tylko objawienie Chrystusa może zmienić projekt, a druga — że objawienie może przyjść do proroka, który jest rzecznikiem Boga na ziemi. Innymi słowy, Kościół Boga może być kierowany przez boskie objawienie i w oparciu o zasady porządku.

Gdyby dzisiaj ktoś chciał znaleźć Kościół Chrystusa, pragnąłby zapewne dopasować duchowy projekt z Nowego Testamentu do każdego chrześcijańskiego kościoła na świecie, aż znalazłby kościół, który odpowiadałby projektowi — z tą samą organizacją, tymi samymi naukami, obrzędami, owocami i zarządzany objawieniami. Mógłby znaleźć kilka kościołów, które byłyby pod pewnymi względami podobne — miałyby kilka zbliżonych nauk, taki sam obrzęd i urzędy o takiej samej nazwie — ale znalazłby tylko jeden kościół, Kościół Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich, który pasuje do projektu w każdym istotnym szczególe. Teraz chciałbym poddać to stwierdzenie testowi.

Wróćmy do pierwszej strony projektu i odkryjmy, jaka „organizacja” Kościoła Chrystusa została w nim objawiona.

Po pierwsze, Kościół Chrystusa był założony na fundamencie apostołów i proroków. Gdy Paweł pisał do nowych członków Kościoła, pisał, że są oni teraz „zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, którego kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus” (List do Efezjan 2:20; kursywa dodana).

Apostołowie rozumieli konieczność zachowania Kworum Dwunastu Apostołów w pełnym składzie. Gdy jeden z apostołów, na przykład Judasz, umierał i część podstawy była oderwana, pozostałych 11 Apostołów zbierało się i wybierało następcę, tak by podstawa znowu była kompletna (zob. Dzieje Apostolskie 1:22–25).

Ten wzór postępowania dowodził ważności zachowania kworum dwunastu Apostołów. Apostołowie byli tak ważni dla dobrostanu Kościoła, że Paweł określił, jak długo ich potrzebujemy: „Aż dojdziemy wszyscy do jedności wiary” (List do Efezjan 4:13). Następnie wyjaśnił dlaczego: abyśmy nie byli „unoszonymi lada wiatrem nauki” (List do Efezjan 4:14). Z tego powodu Apostołowie są niezbędni do zachowania czystości doktryny.

Wyobraźmy sobie przez chwilę, że opowiedziałem jakąś historię komuś z końca rzędu przede mną, a ta osoba dzieli się tą historią z osobą obok i w ten sposób historia jest przekazywana każdemu w kolejnych rzędach aż do końca tej części sali. Co stanie się z tą historią? Zostanie zmieniona. Zawsze tak się dzieje, gdyż taka jest ludzka natura. Tak też było z doktryną nauczaną przez Apostołów, gdy podróżowali po różnych miastach i wioskach. Gdy doktryna była przekazywana od jednej osoby do drugiej, zaczynała się zmieniać. Jak długo Apostołowie mogli, korygowali doktrynę w swoich listach lub wygłaszanych osobiście kazaniach. Ale gdy Apostołów zabrakło, nie istniał już system zabezpieczający przed niepożądanymi wpływami, nie było nikogo, kto mógłby wprowadzać poprawki. Wkrótce zniekształcono nauki lub je utracono.

Z tego i innych powodów projekt pokazuje, że apostołowie i prorocy stanowią podstawę Kościoła Chrystusa. Czy wiecie z Nowego Testamentu o jakiejkolwiek zmianie, o jakimkolwiek objawieniu, które skorygowałoby ten projekt i stwierdzało, że apostołowie są już niepotrzebni? Ja nic o tym nie wiem. Jeśli tak rzeczywiście jest, prawdziwy Kościół Chrystusa dzisiaj powinien mieć apostołów i proroków u swej podstawy.

By przygotować drogę, Zbawiciel wybrał innych mężczyzn, zwanych Siedemdziesiątymi, by pomagali Jemu i Jego Apostołom w głoszeniu ewangelii światu. Czytamy o tych Siedemdziesiątych w Ew. ‎Łukasza w rozdziale 10. Czy wiecie o istnieniu kościoła, który pasuje do tego projektu — kościele, który ma urząd Siedemdziesiątego?

Projekt z Nowego Testamentu mówi o innych urzędnikach, którzy tworzyli część organizacji Kościoła Chrystusa: o biskupach (zob. I List do Tymoteusza 3; List do Tytusa 1:7), starszych (zob. Dzieje Apostolskie 14:23; List do Tytusa 1:5), diakonach (zob. List do Filipian), ewangelistach (zob. List do Efezjan 4:11), czyli patriarchach1 i pasterzach (zob. (zob. List do Efezjan 4:11), czyli mężczyznach, którzy są przewodnikami stada, na przykład biskupami i prezydentami palików2.

Szósta zasada wiary Kościoła odnosi się do tego projektu: „Wierzymy w poprawność organizacji, jaka istniała we wczesnym Kościele Jezusa Chrystusa, tj. organizacji z apostołami, prorokami, pastorami, nauczycielami, ewangelistami itd.” (Zasady Wiary 1:6; kursywa dodana). Innymi słowy, wierzymy, że obecny Kościół Jezusa Chrystusa powinien być zorganizowany tak samo, jak był zorganizowany pierwotny Kościół Chrystusa, ze zmianami wprowadzonymi jedynie przez objawienia. I każdy z tych urzędów istnieje dzisiaj w naszym Kościele.

W jaki sposób byli wybierani Apostołowie Chrystusa i inni urzędnicy? Czy Zbawiciel poszedł do najlepszych szkół teologicznych w ówczesnych czasach i wybrał najlepszych studentów? Nie. Z projektu dowiadujemy się, że zamiast tego On wybrał Piotra — rybaka, Mateusza — poborcę podatkowego, a potem Pawła — wytwórcę namiotów. Każdy był wybrany z ogółu ludzi. Nie była to posługa profesjonalistów. Współcześnie Kościół ma Kworum Dwunastu Apostołów, którzy są w podobny sposób wybrani z ogółu Kościoła. Jeden z nich może być nauczycielem, inny inżynierem, jeszcze inny prawnikiem i tak dalej.

Czy Apostołowie Chrystusa i inni urzędnicy aplikowali do tej posługi? Nie. W projekcie określony jest sposób wyboru Jego urzędników: „Nie wy mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was” (Ew. Jana 15:16; kursywa dodana). Co Chrystus im dał, gdy ustanowił ich Apostołami? Mateusz i ‎Łukasz zapisali odpowiedź: „Dał im moc” (Ew. Mateusza 10:1; zob. także Ew. ‎‎Łukasza 9:1) — moc kapłaństwa, by działali w Jego imię i wykonywali Jego dzieło. To dlatego projekt mówi o „człowieku, który […] dał władzę sługom swoim” (Ew. Marka 13:34). Dlaczego? By mogli działać w Jego imieniu i z Jego upoważnienia. Każdy mężczyzna, który dzierży kapłaństwo Boga w dzisiejszym Kościele, może udokumentować pochodzenie swojego upoważnienia kapłańskiego od Jezusa Chrystusa, źródła wszelkiego upoważnienia i mocy. Może udowodnić, że on też ma poparcie Chrystusa — Jego aprobatę — zgodnie z wymaganiami projektu.

Jaka była nazwa kościoła zorganizowanego przez Chrystusa? Jeśli jesteśmy chrzczeni w imię Chrystusa, modlimy się w imię Chrystusa, dostępujemy zbawienia w imię Chrystusa, i jeśli On jest założycielem i głównym kamieniem węgielnym Jego Kościoła, jakiej nazwy spodziewalibyście się po Jego Kościele? Kościół Jezusa Chrystusa. Gdy Zbawiciel przemawiał do ludzi w czasach Księgi Mormona, uczył podstawowej zasady, wyjaśniającej, dlaczego ten Kościół musi nosić Jego imię: „Albowiem czyż mógłby to być Mój Kościół, jeśli nie nosiłby Mojego imienia? Jeśli nosiłby imię Mojżesza, byłby wtedy kościołem Mojżesza, a jeśli nosiłby imię jakiegoś człowieka, byłby kościołem tego człowieka. Jeśli jednak nosi Moje imię, jest Moim Kościołem pod warunkiem, że opoką tych, którzy do niego należą, jest Moja ewangelia” (3 Nefi 27:8; kursywa dodana).

Dlatego Paweł upominał niektórych pierwszych członków Kościoła — nazywali oni siebie imieniem poszczególnych uczniów, a nie imieniem Chrystusa. Z tego powodu Paweł pisał:

„A mówię to dlatego, że każdy z was powiada: Ja jestem Pawłowy, a ja Apollosowy, a ja Kefasowy, a ja Chrystusowy.

Czy rozdzielony jest Chrystus? Czy Paweł za was został ukrzyżowany albo w imię Pawła zostaliście ochrzczeni?” (I List do Koryntian 1:12–13).

Innymi słowy, nie bierzemy na siebie innego imienia poza imieniem Jezusa Chrystusa.

Dlatego projekt uczy nas, że Kościół Chrystusa powinien nosić Jego imię. Zawsze zadziwia mnie fakt, że Reformacja miała miejsce ponad 300 lat przed czasami Józefa Smitha i nikt nie pomyślał, by wtedy nazwać swój kościół imieniem Jezusa Chrystusa. Oczywiście, od czasów Józefa Smitha inni to zrobili, ale w cudowny sposób Pan zachował użycie Jego imienia do czasów Józefa Smitha i Przywrócenia Kościoła Chrystusa.

Teraz przewróćmy kartę projektu na stronę drugą. Jakie były „nauki” Kościoła Chrystusa? Sprawdźmy kilka z nich:

Czy Bóg jest wyłącznie duchem czy też ma On powłokę z ciała i kości? Czego uczy nas projekt?

Po zmartwychwstaniu Chrystus ukazał się Swoim uczniom, którzy błędnie sądzili, że jest On duchem (zob. Ew. ‎Łukasza 24:37). By skorygować ich rozumowanie, powiedział: „Spójrzcie na ręce moje i nogi moje, że to Ja jestem. Dotknijcie mnie i patrzcie: Wszak duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam” (Ew. Łukasza 24:39; kursywa dodana).

By wyeliminować jakiekolwiek wątpliwości co do fizycznej natury Jego zmartwychwstałego ciała, zapytał On Swoich uczniów: „Macie tu co do jedzenia?” (Ew. Łukasza 24:41). Następnie pismo święte głosi:

„A oni podali mu kawałek ryby pieczonej i plaster miodu.

A On wziął i jadł przy nich” (Ew. ‎Łukasza 24:42–43).

W tej chwalebnej, zmartwychwstałej powłoce z ciała i kości Chrystus wstąpił do nieba (zob. Dzieje Apostolskie 1:9)3, gdzie zasiada po prawicy Boga Ojca i jest, jak mówią pisma święte, „odbiciem jego istoty” (List do Hebrajczyków 1:3). To jest dokładnie ta prawda, której uczył Józef Smith w ramach Przywracania Kościoła Chrystusa: „Ojciec ma powłokę z ciała i kości, namacalną niczym ciało ludzkie; takoż i Syn” (NiP 130:22).

Czy Bóg i Jezus są jednym Bytem, jak naucza większość chrześcijańskiego świata, czy są dwiema osobnymi Istotami? Co mówi projekt?

Liczba biblijnych odsyłaczy dotyczących odrębnej tożsamości i odrębnych ról Ojca i Syna jest zdumiewająca. W Ogrodzie Getsemane, przeczuwając rozdzierający ból, który miał być Jego udziałem, Zbawiciel oświadczył: „nie moja, lecz twoja wola niech się stanie” (Ew. ‎Łukasza 22:42). To największy akt posłuszeństwa, jaki zna świat. Ale o jakim posłuszeństwie byłaby tu mowa, gdyby nie było drugiej Istoty, której On mógł być posłuszny — jeśli On i Ojciec są jedną i tą samą Istotą? Dlaczego Zbawiciel modli się lub woła do Ojca: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?” (Ew. Marka 15:34). Jak miałby być opuszczony, gdyby nie było osobnej Istoty, która miałaby Go opuścić? Czy byłoby możliwe, żeby Szczepan widziałby Jezusa stojącego po prawicy Boga, jeśli Oni nie byliby odrębnymi osobami (zob. Dzieje Apostolskie 7:55–56)?

Gdy Józef Smith wychodził z zagajnika, znał prawdę. Widział Boga Ojca i Jego Syna, Jezusa Chrystusa, stojących obok siebie, słyszał Ojca zwracającego się do drugiej postaci jako do Jego „Umiłowanego Syna” (Józef Smith — Historia 1:17). W ten chwalebny dzień niebiosa zburzyły stworzone przez ludzi w przeszłości mity o naturze Boga i ujawniły oraz potwierdziły prostą prawdę pierwotnie zawartą w projekcie — prawdę o tym, że Ojca i Jego Syna, Jezusa Chrystusa, łączą te same cele i wola, ale są odrębni, jeśli chodzi o tożsamość.

Co projekt mówi o ludziach, którzy za życia na ziemi nigdy nie mieli okazji usłyszeć o ewangelii Jezusa Chrystusa? Czy są potępieni? Czy nie ma objawionej wiedzy co do ich duchowego stanu?

To monumentalne pytanie dotyczy miliardów istnień. Oczywiście Bóg poruszył tę kwestię. I tak naprawdę nadal to robi. Projekt zawiera odpowiedź.

Piotr napisał: „W tym celu bowiem i umarłym głoszona była ewangelia, aby w ciele osądzeni zostali na sposób ludzki, ale w duchu żyli na sposób Boży” (I List Piotra 4:6). Ta doktryna została utracona w czasach Odstępstwa po śmierci Apostołów Chrystusa, ale została przywrócona przez Proroka Józefa Smitha.

Czy istnieją trzy nieba czy jedno? Chrześcijański świat nauczał latami, że istnieje jedno niebo i jedno piekło. A czego uczy oryginalny projekt?

Paweł nauczał: „Inny jest blask słońca, a inny blask księżyca i inny blask gwiazd” (I List do Koryntian 15:41). Paweł później potwierdził prawdę o tym trzypoziomowym niebie, gdy przywołał wizję człowieka, który „został uniesiony w zachwyceniu aż do trzeciego nieba” (II List do Koryntian 12:2). Czy może istnieć trzecie niebo, jeśli nie istnieje drugie lub pierwsze? I znowu, doktryna przywrócona przez Proroka Józefa Smitha zgadza się w tej kwestii z oryginalnym projektem.

Czy małżeństwo trwa przez wieczność, czy kończy się w momencie śmierci? Co mówi projekt?

Zgodnie z mocą daną Apostołom, dzięki której cokolwiek związali na ziemi, miało być związane i w niebie (zob. Ew. Mateusza 18:18), Paweł oświadczył: „w Panu kobieta jest równie ważna dla mężczyzny, jak mężczyzna dla kobiety” (I List do Koryntian 11:11), co oznacza, że ideałem dla mężczyzny i dla kobiety jest połączyć się na wieki w obecności Boga. Piotr potwierdził tę prawdę. Odnosząc się do mężów i żon, oświadczył, mówiąc o żonach, „że i one są dziedziczkami łaski żywota” (I List Piotra 3:7) — nie oddzielnie, nie indywidualnie, ale wspólnie idąc tą ścieżką jako spadkobiercy życia wiecznego. Tej doktryny uczy projekt i nauczamy jej we współczesnym Kościele Chrystusa.

Trzecia strona projektu nosi tytuł: „Obrzędy w Kościele Chrystusa”. W projekcie ta kwestia jest szczegółowo opisana. Na przykład, czy błogosławimy lub chrzcimy niemowlęta i małe dzieci? Czego uczy nas projekt?

Zbawiciel dał oczywisty wzór. Mówiąc o małych dzieciach, pismo święte mówi: „I [Jezus] brał je w ramiona, i błogosławił, kładąc na nie ręce” (Ew. Marka 10:16; kursywa dodana). Mateusz potwierdził, że — jeśli chodzi o małe dzieci — Zbawiciel „włożył na nie ręce” (Ew. Mateusza 19:15). Projekt uczy nas, że niemowlęta i małe dzieci są błogosławione, nie chrzczone. Faktycznie w całym Nowym Testamencie nigdzie nie ma wzmianki o chrzcie niemowląt. Dlaczego? Ponieważ nie było takiego obrzędu w Kościele Chrystusa. Ktoś, kto teraz szuka Kościoła Chrystusa, powinien szukać kościoła, który błogosławi niemowlęta, a nie je chrzci.

Czy chrzest jest niezbędny do wyniesienia? Czego uczy nas projekt?

Po własnym chrzcie, który był niczym wzór postępowania, Chrystus powiedział wyraźnie: „Jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego” (Ew. Jana 3:5; kursywa dodana). Paweł nauczał podobnie: „Upamiętajcie się i niechaj się każdy z was da ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie dar Ducha Świętego” (Dzieje Apostolskie 2:38; kursywa dodana). To, czego uczy projekt, jest dokładnie tym, co głosi współczesny Kościół Chrystusa.

Czy chrzest ma odbywać się przez pokropienie, polanie wodą czy zanurzenie? W projekcie podane są przynajmniej cztery dowody na to, że chrzest ma być dokonany przez zanurzenie:

Po pierwsze, Zbawiciel, nasz wielki Wzór do naśladowania, „wystąpił z wody” (Ew. Mateusza 3:16), co wskazuje na to, że najpierw musiał wstąpić do wody.

Po drugie, Jan Chrzciciel „chrzcił w Ainon blisko Salim, bo tam było dużo wody” (Ew. Jana 3:23; kursywa dodana). Po co podróżowałby do miejsca, gdzie było „dużo wody”, jeśli skropienie lub polewanie wodą byłoby akceptowanym sposobem chrzczenia?

Po trzecie, Paweł mówi nam, że chrzest jest symbolem śmierci, pochówku i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa (zob. List do Rzymian 6:3–5). Gdy nowo nawrócony stoi w wodach chrztu, reprezentuje starego człowieka, który ma umrzeć. Gdy jest zanurzony w wodzie, jego grzechy są „pogrzebane” i przebaczone dzięki symbolicznej oczyszczającej mocy wody. A gdy powstaje z wody, stoi jako przedstawiciel nowego, czyli zmartwychwstałego człowieka w Jezusie Chrystusie. Cały ten symbolizm leżący u podstaw chrztu jest zgodny z chrztem poprzez zanurzenie, ale tracimy go — całkowicie go tracimy — gdy dochodzi do głosu koncepcja pokropienia czy polewania wodą.

I po czwarte, greckie słowo, które tłumaczy się jako chrzest, oznacza „zanurzyć” lub „kąpać się w wodzie”.

Will Durrant, znany na świecie historyk, znał objawienia przedstawione w projekcie i dlatego zauważył: „Do IX wieku wczesna chrześcijańska metoda chrzczenia poprzez całkowite zanurzenie była stopniowo zastępowana […] kropieniem jako mniej niebezpiecznym dla zdrowia w północnym klimacie”4.

Nie powinno więc nikogo dziwić, że Józef Smith otrzymał objawienie dotyczące sposobu udzielania chrztu, który odpowiada opisowi, jaki jest w projekcie Chrystusa (NiP 20:73–74).

Czy chrzest za zmarłych był obrzędem wykonywanym w pierwotnym Kościele Chrystusa? Tak.

Członkowie Kościoła w Koryncie uczestniczyli w obrzędzie znanym jako chrzest za zmarłych. Ci ludzie jednak wątpili w realność Zmartwychwstania. Wyczuwając niespójność tego, co robią z tym, w co wierzą i chcąc udowodnić poprawność doktryny Zmartwychwstania, Paweł posłużył się przykładem ich udziału w poprawnym obrzędzie chrztu za zmarłych: „Cóż tedy uczynią ci, którzy się dają chrzcić za umarłych? Jeżeli umarli w ogóle nie bywają wzbudzeni, to po cóż się dają chrzcić za nich?” (I List do Koryntian 15:29).

Kiedy ktoś akceptuje prawdziwą doktrynę i uznaje, że chrzest jest niezbędny do zbawienia (zgodnie z prawdą), to logiczne jest wierzyć w chrzest za zmarłych — nie można temu zaprzeczyć. W innym wypadku w jaki sposób odpowiedzieć na to trudne pytanie: „Co z ludźmi, którzy umarli bez możliwości przyjęcia chrztu?”. Osoby, którym postawiono to pytanie, mają cztery możliwe odpowiedzi do wyboru:

Pierwsza: mężczyźni i kobiety, którzy nie zostali ochrzczeni, będą potępieni i pójdą do piekła. Ale ta odpowiedź nie jest spójna z prawdami z pism świętych, które mówią, że „Bóg nie ma względu na osobę” (Dzieje Apostolskie 10:34) i że Bóg pragnie, aby „wszyscy ludzie byli zbawieni” ( List do Tymoteusza 2:4).

Druga: być może Bóg nie miał na myśli tego, co powiedział — być może chrzest nie jest naprawdę niezbędny do zbawienia. Ale to nierealne, bo Bóg zawsze wie, co mówi: „Co ja, Pan, powiedziałem, rzekłem i nie usprawiedliwiam się” (NiP 1:38; zob. też Mosjasz 2:24).

Trzecia możliwość: niektórzy ludzie wierzą, że nowa koncepcja „chrztu z woli” może zastąpić chrzest z wody. Innymi słowy, jeśli ktoś decyduje się naśladować Jezusa, ale nie ma możliwości przyjęcia chrztu w życiu doczesnym, wówczas jego godne pragnienie jest akceptowalnym substytutem wód chrztu. Problem z tą możliwością jest taki, że nie ma ona odniesienia w pismach świętych. Pisma święte nie mówią: „jeśli się kto nie narodzi z woli”, ale mówią: „jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego” (Ew. Jana 3:5; kursywa dodana).

Czwarta możliwa odpowiedź jest taka, że Bóg naprawdę miał na myśli to, co powiedział, gdy przykazał, by wszyscy ludzie przyjęli chrzest, i z tego powodu miłosiernie zapewnił wszystkim ludziom sposób chrztu, nawet jeśli za życia nie mieli ku temu okazji. To jest chrzest za zmarłych. To jest odpowiedź spójna z treścią projektu.

Co projekt mówi o sposobie, w jaki dar — nie chwilowy, ale stały dar — Ducha Świętego jest dany komuś, kto został ochrzczony? Czy automatycznie zstępuje na osobę po jej chrzcie? Czy przychodzi jak wiejący wiatr, czy też jest jakiś boski obrzęd, jakaś boska procedura, która musi być spełniona, by ten dar został dany? Zapis w projekcie daje na to odpowiedź.

Zanim Filip ochrzcił kilku nowo nawróconych w Samarii, przybyli tam Piotr i Jan. Pisma święte ukazują sposób, w jaki ten obrzęd powinien być wykonany: „Wtedy [Piotr i Jan] wkładali na nich ręce, a oni otrzymywali Ducha Świętego” (Dzieje Apostolskie 8:17; kursywa dodana).

Według tej samej procedury Paweł chrzcił nowo nawróconych w Efezie:

„A gdy to usłyszeli, zostali ochrzczeni w imię Pana Jezusa.

A gdy Paweł włożył na nich ręce, zstąpił na nich Duch Święty” (Dzieje Apostolskie 19:5–6; kursywa dodana).

Jeszcze raz projekt i przywrócony Kościół Chrystusa doskonale harmonizują ze sobą.

Następna strona projektu może głosić: „Owoce Kościoła Chrystusa”. Zbawiciel zaproponował taki test prawdy: „Po owocach poznacie ich” (Ew. Mateusza 7:20). Jakie owoce Kościoła Chrystusa wykazano w projekcie?

Po pierwsze, ci pierwsi święci starali się być zdrowi. Paweł uczył, że nasze fizyczne ciała są „świątyniami”, które są domem naszych duchów i dlatego, powinny być traktowane jako święte: „Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was?” (I  List do Koryntian 3:16; zob. też I List do Koryntian 6:19). Z tego powodu cz‎łonkowie Kościoła Chrystusa przestrzegali praw dotyczących zdrowia, takich jak pewne restrykcje dotyczące picia wina, które można znaleźć w Liście do Efezjan 5 i I Liście do Tymoteusza 3. Zgodnie z boskim prawem mówiącym o tym, że nasze ciała są świątyniami, Józef Smith otrzymał od Pana prawo zdrowia dla członków przywróconego Kościoła Chrystusa, znane jako Słowo Mądrości. Wielokrotnie wykonywane badania wykazały, że żyjąc zgodnie z tym prawem członkowie Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich są jednymi z najzdrowszych ludzi na świecie. To jest jeden z owoców prawa zdrowia ustanowionego przez żyjącego Chrystusa.

Drugim owocem Kościoła Chrystusa były cuda i dary Ducha. Są one opisane na każdej stronie Nowego Testamentu. Były one dowodem na obecność mocy Boga w Kościele Chrystusa (zob. List do Hebrajczyków 2:4). Niestety, wraz z nadejściem Odstępstwa, cudów było mniej — historycy bez trudu to dostrzegli, a reformatorzy protestanccy potwierdzali. Paul Johnson, znany historyk, zauważył: „Dostrzegano to już co najmniej od czasów imperium [co oznacza czasy Konstantyna], że ‘era cudów dobiegła końca’, w tym sensie, że przywódcy chrześcijańscy nie mogli dłużej krzewić ewangelii, jak robili to apostołowie, przy użyciu nadprzyrodzonej mocy”5.

Dlaczego nadeszły czasy, gdy ustały cuda i dary Ducha? Dlatego, że drzewo, które rodziło ten owoc, to znaczy Kościół Chrystusa, już nie istniało na ziemi, a wiara ludzka osłabła. John Wesley zauważył brak darów Ducha w kościele w jego czasach: „Te nadzwyczajne dary Ducha Świętego, powszechne w kościele, nie pojawiają się już od dwóch czy trzech stuleci”6.

Wystarczy powiedzieć, o czym świadczę podobnie jak wielu z was, że dziś w przywróconym Kościele Chrystusa nastały czasy cudów i darów Ducha, jak miało to miejsce w Jego pierwotnym Kościele.

Oto trzeci owoc: projekt Kościoła Chrystusa zawiera wiele opisów wizyt aniołów i wizji. Niektórzy ludzie patrzą dzisiaj sceptycznie na kościół, który rości sobie prawa do aniołów i wizji, ale zapominają, że anioły i wizje były ważną cechą pierwotnego Kościoła Chrystusa: anioł zwiastujący Marii narodziny Chrystusa; anioły zstępujące do Piotra, Jakuba i Jana na Górze Przemienienia; anioł uwalniający Piotra i Jana z więzienia; anioł przemawiający do Korneliusza; anioł ostrzegający Pawła przed rychłą katastrofą na morzu; anioł nawiedzający Jana Objawiciela; wizja, w której Szczepan widział Ojca i Syna; wizja ostatnich dni, którą miał Jan i wiele innych. Pytanie nie powinno brzmieć: „Czy Kościół Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich jest prawdziwy ze swymi domniemanymi wizytami aniołów i wizjami?”. Pytanie powinno brzmieć raczej: „Czy jakikolwiek inny kościół dzisiaj może twierdzić, że jest prawdziwym Kościołem Chrystusa, jeśli nie ma wizyt aniołów i wizji, jak miało to miejsce w pierwotnym Kościele Chrystusa, dokładnie tak, jak objawiono w Jego projekcie?”.

Istnieje wiele innych owoców, które odpowiadają pierwotnemu Kościołowi Chrystusa.

Był to kościół misyjny — Apostołom przykazano, by szli i czynili „uczniami wszystkie narody” (Ew. Mateusza 28:19). Dziś mamy ponad 80 tysięcy misjonarzy wypełniających ten nakaz i zbierających jego plon.

Był to kościół przestrzegający zasad moralności — projekt mówi nam, że pierwsi Święci w Kościele Chrystusa mieli przykazanie, by ubierać się skromnie i wystrzegać się związków przedmałżeńskich. Ile kościołów nie tylko uczy tych norm moralnych, ale też je stosuje?

Pierwotny Kościół Chrystusa był kościołem skoncentrowanym na rodzinie. Mężom przykazano, by kochali żony i byli im wierni (zob. List do Efezjan 5:23–25), dzieci miały być posłuszne rodzicom (zob. List do Efezjan 6:1), a biskupom przykazano, by dobrze zarządzali własnym domem (zob. I  List do Tymoteusza 3:4–5). Dziś nasz Kościół, tak jak ten pierwotny Kościół Chrystusa, jest uznawany za kościół skoncentrowany na rodzinie. Owoce Kościoła Chrystusa są skrupulatnie zapisane w Biblii i te same owoce wydaje teraz współczesny przywrócony Kościół Chrystusa.

Chrystus założył Swój Kościół na ziemi, a ostatnia strona tego projektu mówi o połączeniu z niebem — poprzez „Boskie Objawienie”. Bez tego połączenia Kościół nie byłby niczym więcej jak organizacją zarządzaną przez człowieka mocą zdrowego rozsądku. Prorok Amos oświadczył: „Zaiste, nie czyni Wszechmogący Pan nic, jeżeli nie objawił swojego planu swoim sługom, prorokom” (Ks. Amosa 3:7). Paweł potwierdził, że objawienie było integralną częścią Kościoła i miało nie ustawać: „Przejdę do widzeń i objawień Pańskich” (II List do Koryntian 12:1; zob. też Dzieje Apostolskie 1:2).

Zgodnie z tą fundamentalną doktryną, dzisiejszy Kościół Chrystusa jest połączony z niebem poprzez nieustające objawienie. Kościelna deklaracja wiary w tym względzie, znana jako dziewiąta zasada wiary, głosi: „Wierzymy we wszystko, co Bóg objawił, wszystko, co teraz objawia, i wierzymy także, że objawi On jeszcze wiele wielkich i doniosłych rzeczy w odniesieniu do Królestwa Bożego”.

Jeśli ktoś miałby odnieść projekt pierwotnego Kościoła Chrystusa do każdego kościoła istniejącego teraz na świecie, przekonałby się, że w każdym szczególe, w organizacji, naukach, dokonywanych obrzędach, owocach i objawieniach, projekt ten pasuje tylko do jednego kościoła — do Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich.

Jeśli ktoś odrzuca ten Kościół po przestudiowaniu projektu, wówczas zaprzepaszcza swoje szanse w każdym innym kościele, bo za dużo wie. Będzie jak Piotr, którego Zbawiciel zapytał: „Czy i wy chcecie odejść?” (Ew. Jana 6:67). Piotr udzielił odpowiedzi, która powinna być wyryta w każdym sercu i otoczona czcią w każdym domu: „Do kogo pójdziemy? Ty masz słowa żywota wiecznego” (Ew. Jana 6:68).

Jeśli ktoś odwróci się od tego Kościoła, dokąd pójdzie, by usłyszeć o przywróconych prawdach dotyczących natury Boga objawionych w Świętym Lesie, o głoszeniu ewangelii umarłym, o trzech stopniach chwały i o wiecznych rodzinach? Dokąd pójdzie, by otrzymać obrzędy, które mogą dać mu zbawienie i wyniesienie? Dokąd pójdzie, by jego żona i dzieci były zapieczętowane z nim na wieczność? Dokąd pójdzie, gdy będzie potrzebował kapłańskiego błogosławieństwa pocieszenia lub zdrowia dla członka rodziny? Dokąd pójdzie, by znaleźć proroka Boga? Będzie na próżno szukał tych doktryn i obrzędów oraz tych mocy i proroków — są one tylko w Kościele Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich.

Nie można mieć doktryn i obrzędów w formie przywróconej poprzez Proroka Józefa Smitha bez zaakceptowania Józefa Smitha i leżącej u podstaw ich wszystkich historii. One wszystkie są nierozdzielne. Są ze sobą ściśle powiązane. Nie można powiedzieć, że owoc jest dobry, a drzewo złe. Zbawiciel nauczał tej prawdy dawno temu: „Nie może dobre drzewo rodzić złych owoców, ani złe drzewo rodzić dobrych owoców” (Ew. Mateusza 7:18). Zgodnie z tym, jeśli doktrynalny owoc, o którym dyskutujemy dziś wieczorem, jest dobry, wtedy drzewo, z którego on wyrasta — Józef Smith i związana z nim historia objawionych prawd — są także dobre. Nie może istnieć jedno bez drugiego.

Podczas konferencji generalnej odbywającej się kilka lat temu Starszy B. H. Roberts mówił o osiągnięciach Józefa Smitha, a następnie mówiąc o jego krytykach, powiedział: „Dorównajcie! Powiadam, dorównajcie mu, albo zamilknijcie, gdy pada jego imię”7.

Wątpliwości o podłożu historycznym czy społecznym niektórych ludzi, domniemane sprzeczności z nauką — to mniej znaczące rzeczy. Najważniejsze są doktryny, obrzędy, moc kapłaństwa i inne owoce naszego Kościoła, z których wiele zostało omówionych dziś wieczorem. Niektóre osoby mogą powiedzieć: „Wierzę w to wszystko, ale jak mam odpowiadać na konkretne pytania krytyków?”.

Adwokat wie, że po wystąpieniu kluczowego świadka oskarżyciela pozwany postawiony jest w najgorszym świetle. Ktoś skory do osądzania w tym momencie może uznać pozwanego za winnego. I wtedy na sali rozpraw dzieje się coś nieoczekiwanego. Obrona bierze tego samego świadka w krzyżowy ogień pytań i często sprawy przybierają taki obrót: ostateczne odpowiedzi świadka zaczynają słabnąć pod naciskiem pytań. Świadek, który wydawał się tak wiarygodny, teraz ujawnia niespójności, a może nawet wyraźne luki w swojej wersji wydarzeń. Historia świadka, pozornie nie do podważenia, zaczyna pękać i rozpadać się z każdym nowym zadanym mu pytaniem. Świadek może poradzić sobie z łatwymi pytaniami swojego oskarżyciela, ale gdy przychodzi kolej na pytania ze strony przeciwnej, nie może znieść ich intensywności i dociekliwości. Gdy krzyżowy ogień pytań dobiega końca, świadek jest w znacznym stopniu zdyskredytowany. Obserwator, który poprzednio był gotów „powiesić” pozwanego, teraz, patrząc z innej perspektywy, dostrzega w nim niewinnego człowieka.

Podobnie jest z krytykami, którzy rzucają stronnicze pytania pod adresem Kościoła, stawiając Kościół w najgorszym świetle. Ale pytania mogą być stawiane przez obie strony8. Koronny świadek oskarżyciela nie jest chroniony przed krzyżowym ogniem pytań, i podobnie jest z najzacieklejszymi krytykami Kościoła. Nigdy nie spotkałem krytyków, którzy udzieliliby mi satysfakcjonujących odpowiedzi na wiele moich dociekliwych pytań:

Po pierwsze, skąd Józef Smith wiedział, jak przywrócić doktryny i obrzędy z Biblii, jak na przykład doktrynę preegzystencji, prawdziwej natury Boga, ewangelii głoszonej umarłym, chrztu za zmarłych i wielu innych poruszonych dzisiaj, skoro te doktryny i obrzędy nie były głoszone przez inne kościoły w jego czasach? Dlaczego tylko Józef Smith je odkrył i przywrócił? Nawet jeśli przyjmiemy, że był geniuszem teologii, czy nie było takich geniuszy przez 1800 lat następujących po czasach ziemskiej posługi Zbawiciela, którzy mogliby zrobić podobnie?

Po drugie, jeśli ten Kościół nie jest Kościołem Chrystusa, to dlaczego są w nim te same owoce, które były w pierwotnym Kościele Chrystusa, a mianowicie cuda i dary Ducha, współczesne objawienia od apostołów i proroków, anioły i wizje, zdrowi i moralni ludzie, członkowie skupieni na działalności misjonarskiej i lud tak bardzo skupiony na rodzinie? Czy Zbawiciel nie podał, jaka jest próba prawdy: „po owocach poznacie ich”? (Ew. Mateusza 7:20).

Na pewno można by zadać znacznie więcej pytań. Jednakże są pewne pytania, które przebijają i przewyższają wszystkie inne — formułują one istotę sprawy. Mówiąc krótko, niektóre pytania są po prostu ważniejsze niż inne podczas odkrywania prawdy. Jeśli dowiedzieliście się, że Józef Smith przywrócił biblijne nauki i odnoszące się do nich obrzędy poruszone dzisiaj, jeśli dowiedzieliście się, że Kościół Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich ma te same owoce, które miał pierwotny Kościół Chrystusa lub jeśli dowiedzieliście się, że Księga Mormona ma boskie pochodzenie, wtedy wiecie, że Józef Smith był prorokiem. A jeśli Józef Smith jest prorokiem, wówczas jest to jedyny prawdziwy i żywy Kościół na powierzchni ziemi. Wszystkie pozostałe pytania są nieznaczące. To jest jak orzeczenie Sądu Najwyższego. Wszystkie decyzje sądów niższej instancji stają się nieistotne. Podobnie wszystkie pytania krytyków, nieważne jak wnikliwe, skomplikowane czy zajmujące, nie są już dłużej głównym czynnikiem w poznaniu prawdy. Dlaczego? Ponieważ odpowiedzieliście już na kluczowe pytania — krytyczne pytania, transcendentne pytania — które stanowią podstawowy filar poznania prawdy.

Podsumowując: mogę żyć z pewnymi ludzkimi wadami, które zdarzają się nawet wśród proroków Boga. Mogę żyć z pewnymi domniemanymi naukowymi odkryciami, stojącymi w sprzeczności z Księgą Mormona. Z czasem będą one skorygowane. Mogę żyć z pewnymi faktami, które zdają się być historycznymi anomaliami — są drugorzędne w odniesieniu do prawdy absolutnej. Nie mogę jednak żyć bez doktrynalnych prawd i obrzędów przywróconych przez Józefa Smitha. Nie mogę żyć bez kapłaństwa Boga, które błogosławi moją rodzinę. Nie mogę żyć bez świadomości, że moja żona i dzieci są zapieczętowane ze mną na wieczność. To wybór, z którym się mierzymy — z jednej strony kilka pytań, na które nie dano odpowiedzi, a z drugiej — liczne doktrynalne pewniki i moc Boga. Dla mnie, i mam nadzieję, że dla was też, ten wybór jest łatwy i racjonalny.

Składam świadectwo, że ten Kościół, któremu pewnego dnia będziecie przewodzić, nosi imię Chrystusa, ponieważ jest on Jego organizacją utworzoną za Jego aprobatą, ma Jego nauki, Jego obrzędy, Jego moc, Jego owoce i Jego stałe objawienie. To wszystko jest zapisane w Jego boskim projekcie. Obyśmy duchowymi oczami dostrzegli związek między tym projektem a współcześnie przywróconym Kościołem Chrystusa. Jest to dla nas jedno z bardzo ważnych świadectw Boga. O tym świadczę i o to się modlę w imię Jezusa Chrystusa, amen.

© 2014 Intellectual Reserve, Inc. Wszystkie prawa zastrzeżone. Zatwierdzenie wersji angielskiej: 9/13. Zatwierdzenie do tłumaczenia: 9/13. Tłumaczenie z: What Is the Blueprint of Christ’s Church? Polish. PD50051805 166

Przypisy

  1. Prorok Józef Smith nauczał: „Ewangelista to patriarcha” (Teachings of Presidents of the Church: Joseph Smith [2007], str. 140).

  2. Pasterz jest ogólnym, niesprecyzowanym pojęciem określającym osobę pilnującą stada.

  3. Niektórzy sugerują, że zmartwychwstałe ciało Chrystusa było jedynie tymczasową manifestacją fizyczną, która miała przynieść korzyść śmiertelnym ludziom i że kiedy wstąpił do nieba, zrezygnował ze Swojego ciała fizycznego, aby nie ciążyły Mu „ograniczenia” natury cielesnej. Zgodnie z tym stanowiskiem twierdzą, że Chrystus jest dzisiaj duchem mieszkającym w niebie. Jednakże nie ma dowodów w pismach świętych na to, że zmartwychwstałe fizyczne ciało Chrystusa miało charakter tymczasowy lub że z niego zrezygnował. Apostoł Paweł niewątpliwie uczestniczył w dyskusji na ten temat i otwarcie potępił to stanowisko. Nauczał, że Chrystus nie mógł zrezygnować ze Swojego zmartwychwstałego ciała: „Wiedząc, że zmartwychwzbudzony Chrystus już nie umiera, śmierć nad nim już nie panuje” (List do Rzymian 6:9; kursywa dodana). Ten fragment mówi, że Chrystus nie mógł umrzeć po Zmartwychwstaniu. Jako że śmierć jest oddzieleniem ciała i ducha (zob. List Jakuba 2:26), fragment ten uczy, że Chrystus nie mógł zrezygnować z ciała fizycznego przed wstąpieniem do nieba; gdyby tak było, doświadczyłby drugiej śmierci w czasie Wniebowstąpienia — a Paweł powiedział, że tak nie mogło się stać.

  4. Will Durrant, The Story of Civilization: The Age of Faith (1950), str. 738.

  5. Paul Johnson, A History of Christianity (1976), str. 162; kursywa dodana.

  6. John Wesley, The Works of John Wesley, 3. wyd., 14 tomów (reprint w 1986 r. z wydania z roku 1872), 7:26.

  7. B. H. Roberts, cyt. w: Truman G. Madsen, Defender of the Faith: The B. H. Roberts Story (1980), str. 351.

  8. Zbawiciel, który właśnie wygonił kupców ze świątyni, został otoczony przez swoich krytyków, którzy pytali: „Jaką mocą to czynisz?”. Zbawiciel, który rozumiał dwuznaczność tego pytania, odpowiedział, mówiąc: „Odpowiem na wasze pytanie, jeśli wy najpierw odpowiecie na moje. Skąd był chrzest Jana? Z nieba czy z ludzi?”. Krytycy, wyczuwając niebezpieczeństwo odpowiedzi na to pytanie, odparli, że nie mogą odpowiedzieć. Na to Zbawiciel odrzekł: „To i Ja wam nie powiem” (zob. Ew. Mateusza 21:23–27).