Chodź, posłuchaj głosu proroka
Miłość proroka
Zaczerpnięte z przemówienia wygłoszonego podczas konferencji generalnej w kwietniu 2008 roku.
Kilka lat temu, Prezydent Thomas S. Monson przybył na regionalną konferencję w Hamburgu, w Niemczech, gdzie miałem zaszczyt towarzyszyć mu.
Prezydent Monson zapytał o Brata Michaela Panitscha, byłego prezydenta palika, który był jednym z niezłomnych pionierów Kościoła w Niemczech. Powiedziałem mu, że Brat Panitsch jest poważnie chory, przykuty do łóżka i nie może przybyć na nasze spotkania.
Prezydent Monson spytał, czy moglibyśmy złożyć mu wizytę.
Wiedziałem, że Prezydent Monson na krótko przed swym wyjazdem do Hamburga poddał się operacji stopy i chodzenie sprawiało mu ból. Wyjaśniłem, że Brat Panitsch mieszka na piątym piętrze budynku bez windy. Musielibyśmy wspinać się po schodach, aby się z nim zobaczyć.
Lecz Prezydent Monson nalegał. A więc poszliśmy.
Pamiętam, z jakim trudem Prezydent Monson wspinał się po tych schodach. Mógł wchodzić zaledwie po kilka stopni, a potem musiał odpoczywać. Ani razu nie pożalił się i nie zawrócił. Ponieważ ten dom miał wysokie stropy, schody wydawały się nie mieć końca, ale Prezydent Monson szedł z pogodą ducha i samozaparciem, aż przybyliśmy do mieszkania Brata Panitscha na piątym piętrze.
A tam wspaniale spędziliśmy czas. Prezydent Monson podziękował mu za jego życie pełne oddanej służby i dodał mu otuchy swym uśmiechem. Zanim wyszliśmy, udzielił mu wspaniałego błogosławieństwa kapłańskiego.
Prezydent Monson mógł zdecydować, że odpocznie pomiędzy naszymi długimi spotkaniami. Mógł poprosić o umożliwienie mu obejrzenia pięknych widoków w Hamburgu. Często myślałem o tym, jak znamienne było to, że mając do wyboru wszystkie widoki w tym mieście, bardziej niż cokolwiek innego, chciał zobaczyć wątłego i chorującego członka Kościoła.
Prezydent Monson przybył do Hamburga, by nauczać i błogosławić ludzi tego kraju. Jednocześnie skupił się na jednym człowieku.
Kiedy Apostoł Piotr mówił o Jezusie, przedstawił ten prosty opis: „Chodził, czyniąc dobrze” (Dzieje Apostolskie 10:38). To samo można powiedzieć o człowieku, któremu okazujemy poparcie jako prorokowi Boga.