2009
Zdobywanie duchowego przewodnictwa
Listopad 2009 r.


Zdobywanie duchowego przewodnictwa

Dzięki usilnym staraniom, stosowaniu właściwych zasad i uwrażliwieniu na napływające uczucia, uzyskacie duchowe przewodnictwo.

Obraz
Elder Richard G. Scott

Na przestrzeni wieków wielu ludzi uzyskało pomocne wskazówki, jak pokonać swoje życiowe wyzwania dzięki naśladowaniu sposobu, w jaki podobne problemy pokonały szanowane przez nich osoby. Obecnie, sytuacja na świecie zmienia się tak szybko, że często nie możemy skorzystać z takiej opcji.

Osobiście cieszę się z tego, ponieważ warunki te sprawiają, że z konieczności musimy bardziej polegać na tym, że Duch przeprowadzi nas przez życiowe zakręty. Dzięki temu poszukujemy osobistego natchnienia, gdy podejmujemy ważne życiowe decyzje.

Co możecie robić, by zwiększyć swoją umiejętność poddawania się prowadzeniu ku właściwym życiowym decyzjom? Jakie zasady rządzą duchową komunikacją? Jakich potencjalnych barier dla tej komunikacji musimy unikać?

Prezydent John Taylor napisał: „Józef Smith, ponad czterdzieści lat temu, powiedział mi: ‘Bracie Taylor, otrzymałeś Ducha Świętego. Podążaj teraz za wpływem tego Ducha, a poprowadzi cię on ku wszelkiej prawdzie, aż na koniec, stanie się on w tobie zasadą objawienia’. Potem powiedział mi, żebym nigdy nie wstawał rano, zanim nie pokłonię się przed Panem i nie oddam się Jego woli na resztę dnia”1.

Ojciec w Niebie wiedział, że staniecie przed wyzwaniami i będziecie musieli podejmować decyzje tak trudne, że właściwy wybór będzie ponad wasze możliwości. W Swoim planie szczęścia zapewnił wam pomoc, z której możecie skorzystać, gdy takie wyzwania i decyzje pojawią się w życiu doczesnym. Ta pomoc dotrze do was jako duchowe przewodnictwo za pośrednictwem Ducha Świętego. To moc przekraczająca wasze własne możliwości, zaś Ojciec Niebieski chce, abyście stale korzystali z niej dla swego spokoju i szczęścia.

Jestem przekonany, że nie istnieje żaden prosty przepis ani sposób, który pozwoliłby wam natychmiast doskonale opanować umiejętność podążania za głosem Ducha. Nasz Ojciec oczekuje, że dowiecie się, w jaki sposób uzyskać boską pomoc, kiedy będziecie pokładać wiarę w Niego i Jego Świętego Syna, Jezusa Chrystusa. Gdybyście otrzymywali natchnione przewodnictwo, gdy tylko o nie poprosicie, stalibyście się słabi i coraz bardziej od Nich zależni. Oni wiedzą, że konieczny duchowy rozwój jest wynikiem wysiłku włożonego w naukę, jak być prowadzonym przez Ducha.

To, co może się na początku wydawać przytłaczającym zadaniem, z czasem stanie się coraz łatwiejsze, jeśli wytrwale będziecie dokładać wszelkich starań, by rozpoznać uczucia natchnione przez Ducha i zgodnie z nimi postąpić. Wasze zaufanie do wskazówek otrzymywanych od Ducha Świętego również się umocni. Świadczę, że w miarę zyskiwania doświadczenia i odczuwania pozytywnych skutków przewodnictwa Ducha, wasze zaufanie do odczuwanych podszeptów da wam większą pewność niż poleganie na tym, co widzicie czy słyszycie.

Uduchowienie wydaje dwojakie owoce. Pierwszy rodzaj to natchnienie, by dowiedzieć się, co mamy czynić. Drugi, to moc czy umiejętność, by to uczynić. Te dwie zdolności się łączą. Dlatego Nefi mógł powiedzieć: „Pójdę i uczynię, co Pan nakazał”2. Znał duchowe prawa, na których opierają się natchnienie i moc. Tak, Bóg odpowiada na modlitwy i daje nam duchowe przewodnictwo, jeśli żyjemy godnie i pokładamy w Nim wiarę.

Podzielę się teraz doświadczeniem, które nauczyło mnie, w jaki sposób otrzymywać duchowe przewodnictwo. Pewnej niedzieli byłem na spotkaniu kapłańskim w hiszpańskiej gminie w Mexico City. Wyraźnie pamiętam, z jakim trudem pokorny miejscowy przywódca kapłański starał się przekazać prawdy ewangelii zawarte w lekcji. Zwróciłem uwagę na jego ogromne pragnienie, by dzielić się ze swoim kworum zasadami, które tak bardzo cenił. Wiedział, że mają one wielką wartość dla zebranych tam braci. Na swój sposób okazywał czystą miłość do Zbawiciela i do tych, których nauczał.

Dzięki swej prostolinijności, szczerym intencjom i miłości sprawił, że pokój ogarnęła duchowa moc. Byłem głęboko poruszony. Potem zaś zacząłem otrzymywać osobiste wskazówki, wykraczające poza zasady, które przekazywał ten pokorny nauczyciel. Dotyczyły osobistych spraw, związanych z moim zadaniem na tym obszarze. Przyszły w odpowiedzi na długotrwałe, pełne modlitwy wysiłki, by się tego nauczyć.

Pieczołowicie zapisywałem każdą z otrzymanych wskazówek. Dostałem wówczas cenne prawdy, których wielce potrzebowałem, by skuteczniej działać jako sługa Pana. Szczegóły tego objawienia są święte i, podobnie jak błogosławieństwo patriarchalne, zostały dane dla mojego osobistego pożytku. Otrzymałem wyraźne wskazówki, nauki i warunkowe obietnice, które korzystnie wpłynęły na bieg mojego życia.

Później odwiedziłem Szkołę Niedzielną w moim własnym okręgu, gdzie lekcję prowadził świetnie wykształcony nauczyciel. To doświadczenie było skrajnie różne od tego, którym cieszyłem się na spotkaniu kapłańskim. Wydawało się, że nauczyciel specjalnie wybrał zagmatwane fragmenty i niezwykłe przykłady, aby zilustrować zasady zawarte w lekcji. Miałem nieodparte wrażenie, że ów nauczyciel wykorzystywał lekcję, by popisać się przed klasą swoją rozległą wiedzą. W każdym razie, z pewnością nie wydawał się tak skupiony na przekazaniu zasad jak ów pokorny przywódca kapłański.

W tej atmosferze ponownie odczułem silne natchnienie. Zapisałem te myśli. Przesłanie zawierało konkretną radę, jak stać się bardziej efektywnym narzędziem w rękach Pana. Otrzymałem ogrom tak osobistych wskazówek, iż uznałem, że niestosownym byłoby zapisywanie ich na zajęciach Szkoły Niedzielnej. Znalazłem ustronne miejsce, gdzie dalej możliwie wiernie zapisywałem uczucia, które zalewały mój umysł i serce. Po każdej pełnej mocy wskazówce, badałem swoje uczucia, by ocenić, czy właściwie ująłem ją w słowa. W rezultacie dokonałem w swoich notatkach kilku drobnych poprawek. Następnie rozważałem ich znaczenie i zastosowanie w moim życiu.

Potem zaś modliłem się i wraz z Panem rozważałem to, czego, jak sądziłem, nauczyłem się przez Ducha. Ogarnął mnie spokój i podziękowałem Mu za otrzymane rady. Poczułem natchnienie, by zapytać: „Czy mogę otrzymać jeszcze więcej?” Dostałem kolejne wskazówki i proces ich zapisywania, rozważania i modlenia o ich potwierdzenie się powtórzył. Ponownie poczułem natchnienie, by zapytać: „Czy powinienem wiedzieć coś jeszcze?” I stała się światłość. Na zakończenie tego najświętszego z doświadczeń otrzymałem najcenniejsze, najbardziej wyraźne osobiste wskazówki, jakie człowiek może mieć nadzieję otrzymać w tym życiu. Gdybym nie odpowiedział na pierwsze wskazówki i nie zapisał ich, nie dostałbym tej ostatniej, najcenniejszej rady.

To, o czym opowiedziałem, to nie jakiś pojedynczy incydent. Zawiera się w nim kilka prawdziwych zasad, dotyczących komunikacji między Panem a Jego dziećmi tu, na ziemi. Wierzę, że mogą was ominąć najcenniejsze, osobiste wskazówki Ducha, jeśli nie odpowiecie, nie zapiszecie i nie zastosujecie się do pierwszych danych wam podszeptów.

Natchnione podszepty Ducha mogą przyjść w odpowiedzi na żarliwą modlitwę lub samorzutnie, gdy jesteście w potrzebie. Niekiedy Pan objawi wam prawdę, kiedy jej aktywnie nie poszukujecie, na przykład wtedy, gdy znajdujecie się w niebezpieczeństwie i o tym nie wiecie. Jednakże Pan nie będzie was zmuszał do nauki. Musicie skorzystać ze swej wolnej woli i pozwolić Duchowi, by was nauczał. Kiedy stanie się to waszym życiowym nawykiem, będziecie bardziej wrażliwi na uczucia, które towarzyszą duchowemu przewodnictwu. Wówczas, kiedy te wskazówki nadejdą, czasami, gdy najmniej będziecie się tego spodziewać, z łatwością je rozpoznacie.

Natchniony wpływ Ducha Świętego mogą przemóc lub przesłonić silne emocje, takie jak gniew, nienawiść, namiętność, strach czy duma. Gdy obecne są takie uczucia, jest to tak, jakby starać się uchwycić delikatny smak winogrona, jedząc ostrą papryczkę. Oba smaki są obecne, ale jeden całkowicie dominuje nad drugim. Podobnie, silne emocje dominują nad delikatnymi podszeptami Ducha Świętego.

Grzech uzależnia, prowadzi do samozniszczenia, wiedzie ku kolejnym rodzajom zepsucia, sprawia, że ginie duchowość, sumienie i rozsądek, zaślepia nas na rzeczywistość, jest zaraźliwy, niszczy umysł, ciało i duszę. Grzech wyniszcza życie duchowe. Pozbawiony kontroli pochłania wszystko. Pokonać go mogą pokuta i prawość.

Ostrzegam. Szatan ma niebywałą zdolność do blokowania duchowego przekazu kusząc i nęcąc ludzi, aby przekraczali prawa, od których ta duchowa komunikacja zależy. Niektórych potrafi wręcz przekonać, że nie są w stanie otrzymać takiego przewodnictwa od Pana.

Szatan po mistrzowsku wykorzystuje uzależniającą moc pornografii, aby ograniczyć zdolność ludzi do podążania za podszeptami Ducha. Zalew pornografii we wszystkich jej podstępnych, trujących i niszczących formach sprawił ogromny smutek, cierpienie, ból i doprowadził do zniszczenia małżeństw. To jedna z najbardziej przeklętych sił na ziemi. Czy to za pośrednictwem zadrukowanych stron, filmów, telewizji, obscenicznych tekstów, wulgarnych treści w telefonie czy migającego ekranu komputera, uzależnienie od pornografii obezwładnia i wyrządza niepowetowane straty. To potężne narzędzie Lucyfera wyniszcza umysł, serce i duszę każdego, kto z niego korzysta. Wszyscy, którzy zostają złapani w tę kusicielską, wabiącą sieć i pozostają w niej, popadną w uzależnienie od tego niemoralnego, niszczącego wpływu. Wiele osób nie może uwolnić się od tego nałogu bez pomocy. Jakże znajomy jest ten tragiczny wzorzec. Zaczyna się od ciekawości, podsycanej odczuwaną stymulacją i usprawiedliwianej fałszywym przekonaniem, że to, co czynimy na osobności, nie wyrządza nikomu szkody. To kłamstwo usypia czujność, a ci którzy w nie wierzą, sięgają coraz głębiej, po coraz mocniejsze stymulacje, aż sieć się zamyka i ten wyzuty z moralności, uzależniający nałóg zaczyna sprawować swą okrutną kontrolę.

Korzystanie z pornografii, w którejkolwiek z jej połyskliwych form, to przejaw niepohamowanego egoizmu. Jakże mężczyzna, w szczególności posiadacz kapłaństwa, może nie pomyśleć o emocjonalnych i duchowych ranach, jakie zada kobiecie, szczególnie żonie, przez takie odrażające postępowanie?

Natchniony Nefi powiedział: „[Diabeł] będzie [ich] uspokajał i uśpi ich czujność poprzez doczesne zabezpieczenie, […] W ten sposób […] będzie zwodził ich dusze prowadząc ich troskliwie do piekła”3.

Jeśli nurzacie się w pornografii, od tej chwili poświęćcie się całkowicie wyzwaniu, by pokonać ten nałóg. Znajdźcie ciche miejsce i módlcie się żarliwie o pomoc i wsparcie. Bądźcie cierpliwi i posłuszni. Nie poddawajcie się.

Rodzice, bądźcie świadomi, że uzależnienie od pornografii może się zacząć w młodym wieku. Zabezpieczcie się, aby uniknąć tej tragedii. Prezydenci palików i biskupi, ostrzegajcie przed tym złem. Zachęcajcie wszystkich, którzy waszym zdaniem wpadli w ten nałóg, aby przyszli do was po pomoc.

Osoba posiadająca silne zasady i mocne postanowienie, by ich przestrzegać, niełatwo da się zwieść. Ktoś, kogo wzdryga straszny grzech i kto, bez wpływu innych ludzi, potrafi się kontrolować, ma silny charakter. Pokuta w przypadku takiej osoby przyniesie szybkie efekty. Uczucie żalu z powodu popełnionego błędu to żyzna gleba, na której może rozkwitnąć pokuta.

Bądźcie cierpliwi, doskonaląc swe zdolności, by podążać za głosem Ducha. Dzięki usilnym staraniom, stosowaniu właściwych zasad i uwrażliwieniu na napływające uczucia, uzyskacie duchowe przewodnictwo. Składam świadectwo, że poprzez Ducha Świętego Pan może do was przemawiać w umyśle i sercu. Niekiedy te podszepty to tylko ogólnikowe odczucia. Czasem, wskazówka jest tak jasna i tak nieomylna, że można ją zapisać, jakby nam ktoś w duchu dyktował4.

Składam uroczyste świadectwo, że gdy będziecie modlić się z całą żarliwością waszej duszy, z pokorą i wdzięcznością, będziecie mogli nauczyć się, jak być prowadzonymi przez Ducha Świętego we wszystkich aspektach swojego życia. Potwierdziłem prawdę tej zasady w najtrudniejszych momentach swojego życia. Świadczę, że możecie osobiście nauczyć się opanować zasady podążania za głosem Ducha. Dzięki temu Zbawiciel może was prowadzić ku rozwiązaniu problemów i będziecie mogli cieszyć się większym spokojem i szczęściem w swoim życiu. W imię Jezusa Chrystusa, amen.

PRZYPISY

  1. John Taylor, The Gospel Kingdom, wyd. G. Homer Durham (1943), 43–44.

  2. 1 Nefi 3:7.

  3. 2 Nefi 28:21.

  4. Zob. NiP 8:2.