Dzieci mówią: „Jesteśmy Jego rękami”

Dzieci z całego świata entuzjastycznie zareagowały na inicjatywę służby zapoczątkowaną przez czasopisma kościelne. W tych czasopismach zachęcono dzieci do znalezienia sposobów służby, a następnie obrysowanie dłoni na kartce i napisanie aktu służby na rysunku i wysłanie go do Liahony.

Redakcja otrzymała ponad 30 tysięcy obrysowanych dłoni dzieci, które wyciągnęły pomocną dłoń, aby dzielić się miłością Zbawiciela, błogosławić rodziny i bliźnich na całym świecie.

Natchnienie do tej kampanii było zaczerpnięte z wiosennej konferencji generalnej z 2010 roku, z wystąpienia Prezydenta Dietera F. Uchtdorfa, Drugiego Doradcy w Pierwszym Prezydium, pt.: „Wy jesteście Moimi rękami”. Prezydent Uchtdorf opowiedział historię o pomniku Jezusa Chrystusa, który został uszkodzony podczas II wojny światowej. Podczas prac renowacyjnych nie można było naprawić dłoni, a więc miejska ludność dodała na podstawie pomnika następujące słowa: „Wy jesteście moimi rękami”.

Akty służby dokonane przez dzieci były tak wyjątkowe, jak obrysowania przesłanych dłoni. Na przykład:

Natalie S., 5 lat, z Hongkongu przesłała dwa obrysowania dłoni. Na jednym z nich było napisane: „Pomogłam mamie w porządkach domowych”, na drugim: „Pomogłam osobie poruszającej się na wózku inwalidzkim”.

Erik S., 11 lat, z Rosji wyjaśnił: „W moim mieście są srogie zimy”. Pewna rodzina przeniosła się do jego miasta i nie mieli ciepłej odzieży. „Dałem Arturowi moją kurtkę — powiedział Erik — i zaprzyjaźniliśmy się”.

Dziesięcioletnia Gabriela P. z Wenezueli na obrysowaniu swojej dłoni napisała: „W szkole byłam na zajęciach nauki gry w szachy. Szukałam osoby, z którą mogłam grać i zobaczyłam nowego kolegę, który był smutny. Chciałam pomóc, ale nie wiedziałam jak. Usłyszałam podszept, że powinnam się z nim zaprzyjaźnić. Tak więc porozmawiałam z nim. Teraz jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi”.

Odrysowania dłoni były wystawione przez dwa tygodnie na przełomie września i października w siedzibie głównej Kościoła w Salt Lake City w stanie Utah.